Ostatnio bywam tam stosunkowo rzadko.
Kilka dni temu miałam okazję przespacerować się swoimi starymi szlakami i spędzić kilka chwil z dawno niewidzianą koleżanką i jej synkiem, starszym od mojej córki o równe 2 miesiące. Oczywiście towarzyszyła mi moja córcia, ponieważ nadal jesteśmy jak papużki nierozłączki.
Na kawę i ciacho udaliśmy się (jako, że był z nami 8-miesięczny gentleman) do niezawodnej kawiarni Fukafe, gdzie w opcji są zdrowe i przepyszne wege słodkości.
Tym razem miałam przy sobie aparat, mogłam zatem uwiecznić także jej ciekawy wystój.
Polecam przepyszne ciasto jaglane! Palce lizać.