piątek, 28 września 2018

Zupa z pieczonej dynii z kaszą jaglaną ,świeżą kurkumą i chilli

Sezon jesienny jak co roku rozpoczynam od zupy z dynii. 
Dynię U-WIEL-BIAM  pod każdą postacią i o tej porze roku mogłabym ją jeść właściwie codziennie.
Rozgrzewająca zupa-krem wspaniale smakuje po długim, jesiennym spacerze nad morzem.
Wiele osób nie lubi dyni za jej słodkawy smak. Dlatego należy ten smak przełamać, najlepiej jakąś pikantną przyprawą. 
Może to być albo imbir albo chilli, jak to lubi.

Moja wersja zawiera właśnie suszone chilli oraz świeżo startą kurkumę.
Kurkuma wraz z czarnym pieprzem tworzy znakomity duet prozdrowotny.
Jeśli ktoś lubi można zupę zabielić jogurtem lub śmietaną. 

Składniki: (ja gotuję duży garnek i mrożę porcję zupy na "czarną godzinę")
3 marchewki
mały seler
1 pietruszka
poł mięsistej średniej dynii
1 cebula
kilka korzeni świeżej kurkumy
3 suszone papryczki chilli
2 kostki bulionu warzywnego - ja używam ekologicznego
oliwa 
sól
pieprz
kilka ziaren ziela angielskiego
liść laurowy
lubczyk - ja mam mrożony z ogródka, ale może być też suszony
pestki dynii
kasza jaglana ok 100 g

Przygotowanie:
Z warzyw tj. marchewki, selera i piertuszki gotujemy bulion warzywny z ok. 2 litrów wody.
Dorzucamy kostki i przyprawy.
W międzyczasie dynię obieramy ze skóry, kroimy na kawałki, skrapiamy oliwą i pieczemy w piekarniku ok. 20 min w temperaturze 180 stopni. 
Cebulę obieramy i kroimy w kostkę, podsmażamy na oliwie.
Po upieczeniu dynię wrzucamy do bulionu razem ze zeszkoloną cebulą, całość gotujemy jeszcze ok 10 minut.
Wyciągamy ziele angielskie i liść laurowy. Wrzucamy do zupy 3 suszone papryczki chilli, kurkumę obieramy ze skórki i ścieramy na tarce na małych oczkach. Bendujemy resztę składników na gładki krem. 
Kaszę jaglaną gotujemy według przepisu na opakowaniu.
Przed podaniem podprażamy na suchej patelnii pestki dynii.
Ja najbardziej lubię wersję tej zupy z dodatkiem kaszy jaglanej, prażonymi pestkami dynii posypaną lubczykiem.

Smacznego!!!



środa, 19 września 2018

Chlebek orkiszowo-jaglany z bananami i bakaliami

Nie ma tygodnia, żebym go nie piekła. Piekę od razu dwa, bo jeden to zdecydowanie za mało. Ze sto pewnie już upiekłam :)
Najsmaczniejszy jest jeszcze ciepły z masłem, które delikatnie się rozpuszcza. 
Jest tak prosty w wykonaniu, że można go zrobić także z ciekawskim maluchem na rękach.
Ostatnio moje ulubione śniadanie to właśnie ten chlebek z twarogiem (ze Strzałkowa rzecz jasna) i kawa. 
Robiłam go już we wszelakich wersjach. Sprawdzałam różne mąki i dodatki, ale ta wersja smakuje mi chyba najbardziej.
Ja nie dodaję cukru, bo banany nadają mu delikatną słodycz i dla mnie jest w sam raz.
Jeśli mam ochotę na słodkie, smaruję kromkę miodem i sprawa załatwiona.
To fajny pomysł również na przekąskę dla dziecka. 

Składniki:
4 dojrzałe a nawet przejrzałe banany
2 szklanki mąki orkiszowej
0,5 szklanki mąki jaglanej
0,5 szklanki mleka - ja daję migdałowe
0,5 szklanki oleju rzepakowy
1 łyżeczka sody
1 łyżka octu jabłkowego
1 łyżka cynamonu
Ulubione bakalie:
suszona żurawina
orzechy włoskie lub nerkowca
suszona aronia lub wiśnia

Przygotowanie:
Banany miksujemy razem z mlekiem na gładką masę. Dodajemy olej i ocet jabłkowy, dobrze mieszamy.
W dużej misce mieszamy suche składniki: mąkę, sodę, cynamon.
Do suchych skladników dodajemy mokre i mieszamy dokłanie.
Dodajemy ulubione bakalie. Ja najczęściej dodaję suszoną żurawinę, aronię i orzechy włoskie.
Jest też pyszny z orzechami nerkowca.
Przelewamy do jednej dużej formy lub do dwóch mniejszych.
Pieczemy ok 45 minut w 180 stopniach (do suchego patyczka).

Smacznego!!!