środa, 31 października 2018

Jaglanka na mleku kokosowym

Na okrągło tylko te kanapki i kanapki.
A ja szczególnie właśnie o tej porze roku lubię zjeść na śniadanie coś bardziej pożywnego, coś co daje energię i uczucie sytości na dłużej. 
Po takim śniadaniu i długi jesienny spacer niestraszny.
A że obfitujemy w dobre eko-jabłka, więc jemy je w różnej postaci. 
Banan fajnie skleja składniki i daje oprócz kaszy uczucie sytości. 
A i można jeść z jednej miseczki wspólnie z dzieckiem :)

Składniki:
ok 50 g kaszy jaglanej
1 dojrzały banan
1 jabłko
1 łyżeczka cynamonu (ja używam cejlońskiego)
garść suszonej żurawiny
garść ulubionych orzechów
szklanka mleka kokosowego
odrobina oleju kokosowego

Przygotowanie:
Kaszę jaglaną podgotuwujemy w wodzie trochę krócej niż jest napisane na opakowaniu. 
Na patelni na odrobinie oleju kokosowego podsmażamy obrane i pokrojone na kawałki jabłko i banana, tak żeby były miękkie. Dorzucamy kaszę jaglaną, całość zalewamy mlekiem kokosowy i jeszcze chwilę podduszamy aż kasza wchłonie prawie całe mleko. Posypujemy cynamonem i mieszamy. Na koniec dodajemy żurawinę i orzechy. 

Smacznego!!!



poniedziałek, 22 października 2018

Kopytka z pieczoną dynią

Kopytka kojarzą mi się z dzieciństwem. Mama albo Babcia robiły je często jak zostawały ziemniaki z obiadu. 
Najsmaczniejsze były następnego dnia podsmażone na rumiano razem z cebulką.
Przyznać muszę, że ta jesienna wersja z pieczoną dynią przypadła bardzo do gustu mojemu podniebieniu . 
Kopyka robiła moja mama według naszego wspólnego, spontanicznie tworzonego przepisu.

Składniki:
ok. pół kilograma ugotowanych ziemniaków
ok. poł kilograma dyni, upieczonej bez skóry
2,5 szklanki mąki orkiszowej
0,5 szklanki mąki pszennej
2 łyżki mąki ziemniaczanej
ok. 100g twarogu (ja dałam rzecz jasna śmietankowy ze Strzałkowa)
łyżeczka soli

Przygotowanie:
Ziemniaki obrać i ugotować do miękkości. Dynię pokroić na kawałki, obrać ze skóry i upiec do miękkości ok 20 min w temp. 180 stopni. Ziemniaki i dynię ostudzić.
Następnie zmielić lub ugnieść dobrze na gładką masę. Dodać mąkę. Ciasto nie powinno się kleić do rąk. Na końcu dodajemy twaróg i sól. W miarę należy szybko zagnieść ciasto, żeby nie zdążyło zwilgotnieć bo wtedy trzeba dodać więcej mąki a za jej nadmiar podowuje, że kopytka będą za twarde. Z gotowego ciasta toczymy wałek na podsypanym mąką stole (stolnicy) i rozpłaszczamy go delikatnie dłonią. Odcinamy kawałki ciasta. Wrzucamy do gotującej się na niewielim ogniu wody (z odrobiną oleju). Gotujemy ok. 1,5 - 2 minuty. Wyjmujemy delikatnie łyżką cedzakową.

Smacznego!!!